Słówko o rzeczniku prasowym Sądu Najwyższego
: sob sty 13, 2018 4:09 am
Jakże treściwe są personalia rzecznika prasowego Sądu Najwyższego! Michał Laskowski... Nawiązuje to do ordynarnych stałych tematów gadek spikerów, w których pojęcie "laski" (jest przecież wulgarne określenie z tym słowem na seks oralny) uznaje się za tożsame z czymś dobrym od jakiegokolwiek szpiega.
Mój brat ma na imię Michał.
"Ja nie zrobię laski."
"Zrobi ci laskę brat."
"Laskę to ci zrobią w Trybunale Konstytucyjnym." (to tak odnośnie terminów w skardze o stwierdzenie niezgodności z prawem?... jest taki problem, że ja pierwsze skuteczne doręczenie nakazu zapłaty miałem prawie 2 lata po jego wydaniu - ściślej rok i 9 miesięcy po nim, tymczasem czas na wniesienie ww. skargi lubią tam liczyć od dnia uprawomocnienia się przyjętego w starej sprawie, co zresztą nie jest wcale oczywiste i nie jest jedynym możliwym sposobem rozumienia i interpretowania prawa). Nieważne dla nich, że sporo papieru zapisałem uwagami o tym, jak istotnie niekonstytucyjnym wydaje się istniejący sposób wykładni prawa stosowany w SN przy takich sprawach (takie liczenie terminu 2 lat od uprawomocnienia się wg danych ze starej sprawy, w której źle ustalono, że doszło do skutecznego doręczenia poczty skazanemu na zapłatę).
"Zrobi ci laskę inna sprawa, nie o ustalenie." (Argumentowanie za tym, by nie było interesu prawnego, czyli nie doszło do wyroku ustalającego. Wprawdzie sam SN był jak dotąd powściągliwy w takich ocenach, bo też zresztą rzadko ludzie wytaczają zbędne pozwy, ale wobec mnie na pewno musi być orzeczona zbędność pozwu.)
W istocie bardzo niesprawiedliwe, bo właśnie moja jedyna nadzieja tkwi akurat w takiej sprawie (w dodatkowym roszczeniu o ustalenie w pewnej sprawie o zasądzenie, obok podstawowego roszczenia), tak poza tym najprawdopodobniej nie uda się zdobyć istotnego dowodu na użytek moich spraw ze Skarbem Państwa o odszkodowanie (moi wrogowie raczej nie będą zza miasta przyjeżdżać ani Policja ich sprowadzać, tym bardziej z takiej odległości).
Tego typu ordynarne wypowiedzi można znaleźć też np. w dekonspirującym wystąpieniu sekretarki prokuratury -- stenogram jest na blogu. Ot po prostu bandytyzm panuje w takich instytucjach, podobno.
Mój brat ma na imię Michał.
"Ja nie zrobię laski."
"Zrobi ci laskę brat."
"Laskę to ci zrobią w Trybunale Konstytucyjnym." (to tak odnośnie terminów w skardze o stwierdzenie niezgodności z prawem?... jest taki problem, że ja pierwsze skuteczne doręczenie nakazu zapłaty miałem prawie 2 lata po jego wydaniu - ściślej rok i 9 miesięcy po nim, tymczasem czas na wniesienie ww. skargi lubią tam liczyć od dnia uprawomocnienia się przyjętego w starej sprawie, co zresztą nie jest wcale oczywiste i nie jest jedynym możliwym sposobem rozumienia i interpretowania prawa). Nieważne dla nich, że sporo papieru zapisałem uwagami o tym, jak istotnie niekonstytucyjnym wydaje się istniejący sposób wykładni prawa stosowany w SN przy takich sprawach (takie liczenie terminu 2 lat od uprawomocnienia się wg danych ze starej sprawy, w której źle ustalono, że doszło do skutecznego doręczenia poczty skazanemu na zapłatę).
"Zrobi ci laskę inna sprawa, nie o ustalenie." (Argumentowanie za tym, by nie było interesu prawnego, czyli nie doszło do wyroku ustalającego. Wprawdzie sam SN był jak dotąd powściągliwy w takich ocenach, bo też zresztą rzadko ludzie wytaczają zbędne pozwy, ale wobec mnie na pewno musi być orzeczona zbędność pozwu.)
W istocie bardzo niesprawiedliwe, bo właśnie moja jedyna nadzieja tkwi akurat w takiej sprawie (w dodatkowym roszczeniu o ustalenie w pewnej sprawie o zasądzenie, obok podstawowego roszczenia), tak poza tym najprawdopodobniej nie uda się zdobyć istotnego dowodu na użytek moich spraw ze Skarbem Państwa o odszkodowanie (moi wrogowie raczej nie będą zza miasta przyjeżdżać ani Policja ich sprowadzać, tym bardziej z takiej odległości).
Tego typu ordynarne wypowiedzi można znaleźć też np. w dekonspirującym wystąpieniu sekretarki prokuratury -- stenogram jest na blogu. Ot po prostu bandytyzm panuje w takich instytucjach, podobno.