Tajna czy legalna? Sprawa twierdzenia, że w sądach działa utajniona grupa zorganizowana zajmująca się śledzeniem Piotra Niżyńskiego. Rezultaty zapytań dziennikarskich potwierdzają problem
Re: Tajna czy legalna? Sprawa twierdzenia, że w sądach działa utajniona grupa zorganizowana zajmująca się śledzeniem Piotra Niżyńskiego. Rezultaty zapytań dziennikarskich potwierdzają problem
Jeśli ktoś chce szybko przejść do "potwierdzenia", niech kliknie ten oto link: viewtopic.php?f=7&t=7036&p=9204#p9204
.
Odnośnie dra Mitery chciałbym dodać, że jest to specyficzna postać, ponieważ po tym, jak nieuczciwie poprowadził rozprawę kończąc ją "potrzebą zasięgnięcia opinii biegłego w związku z wątpliwościami co do stanu psychicznego świadka" (tj. mojego), "będzie pan badany przez bieg-łe-go" zabrano go z sądu do Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie już chyba nawet wcześniej był pracownikiem. W sądzie Warszawa-Wola jego orzekanie dobiegło końca, tylko dosyć krótko tam chyba orzekał, trafił akurat na moją sprawę. Oryginalny teatr zatem. Na tamtej jednej rozprawie, gdy z nim miałem styczność, "przesłuchiwał" też taksówkarza na temat podsłuchu (też to bardzo oryginalne, nie zaprotokołowano tego oczywiście), toczyła się mianowicie rozmowa w rodzaju "[sędzia] -- Skąd u was jest podsłuch?", "[odp.] -- W korporacji jest podsłuch.", "[sędzia] A telewizja też tu zrobi sprawę. Był podsłuch, jest wyrok w zawieszeniu..." itd. Tego typu poglądy to oczywiście jak najbardziej do Ministerstw Sprawiedliwości w popularnych partiach (pamiętamy może, jak PO wprowadziła opaskę na ręce dla przestępców zamiast 1 roku rzeczywistego więzienia), przykładowo za Ziobry na biurze podawczym na mój widok jakiś chłopak z obsługi bawił się telefonikiem. Który to gest powszechnie w grupie jest stosowany do stalkingu wobec mnie, aby mi się dawać we znaki i zaznaczać swą obecność (kojarzy się z: "sięgamy po ICQ, gdy tylko ten człowiek jest w pobliżu").
Następnie, jak widać, został prezesem sądu. Na podsłuchach to on się świetnie zna, ja na tym etapie sprawy jeszcze kompletnie nic na temat cyt. "podsłuchów" (czy podsłuchiwania, czy czegoś podsłuchowego) nie napisałem ani nie powiedziałem.
Stenogram z nagrania tamtej rozprawy widać na tym nagraniu wideo, ogólnie to sfilmowałem akta sprawy i tam na odpowiednich kartach jest ten stenogram oraz płyta z nagraniem. Nagranie rozprawy jest też tutaj: http://old.bandycituska.pl/index/inne-dowody ... zprawa.wav. Więcej na ten temat we wpisie na blogu z 15. czerwca 2016 r. "Zeznania i dowody", obok (dopiero później oczywiście dodanego) punktu z datą 2016/09/23.
.
Odnośnie dra Mitery chciałbym dodać, że jest to specyficzna postać, ponieważ po tym, jak nieuczciwie poprowadził rozprawę kończąc ją "potrzebą zasięgnięcia opinii biegłego w związku z wątpliwościami co do stanu psychicznego świadka" (tj. mojego), "będzie pan badany przez bieg-łe-go" zabrano go z sądu do Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie już chyba nawet wcześniej był pracownikiem. W sądzie Warszawa-Wola jego orzekanie dobiegło końca, tylko dosyć krótko tam chyba orzekał, trafił akurat na moją sprawę. Oryginalny teatr zatem. Na tamtej jednej rozprawie, gdy z nim miałem styczność, "przesłuchiwał" też taksówkarza na temat podsłuchu (też to bardzo oryginalne, nie zaprotokołowano tego oczywiście), toczyła się mianowicie rozmowa w rodzaju "[sędzia] -- Skąd u was jest podsłuch?", "[odp.] -- W korporacji jest podsłuch.", "[sędzia] A telewizja też tu zrobi sprawę. Był podsłuch, jest wyrok w zawieszeniu..." itd. Tego typu poglądy to oczywiście jak najbardziej do Ministerstw Sprawiedliwości w popularnych partiach (pamiętamy może, jak PO wprowadziła opaskę na ręce dla przestępców zamiast 1 roku rzeczywistego więzienia), przykładowo za Ziobry na biurze podawczym na mój widok jakiś chłopak z obsługi bawił się telefonikiem. Który to gest powszechnie w grupie jest stosowany do stalkingu wobec mnie, aby mi się dawać we znaki i zaznaczać swą obecność (kojarzy się z: "sięgamy po ICQ, gdy tylko ten człowiek jest w pobliżu").
Następnie, jak widać, został prezesem sądu. Na podsłuchach to on się świetnie zna, ja na tym etapie sprawy jeszcze kompletnie nic na temat cyt. "podsłuchów" (czy podsłuchiwania, czy czegoś podsłuchowego) nie napisałem ani nie powiedziałem.
Stenogram z nagrania tamtej rozprawy widać na tym nagraniu wideo, ogólnie to sfilmowałem akta sprawy i tam na odpowiednich kartach jest ten stenogram oraz płyta z nagraniem. Nagranie rozprawy jest też tutaj: http://old.bandycituska.pl/index/inne-dowody ... zprawa.wav. Więcej na ten temat we wpisie na blogu z 15. czerwca 2016 r. "Zeznania i dowody", obok (dopiero później oczywiście dodanego) punktu z datą 2016/09/23.
Re: Tajna czy legalna? Sprawa twierdzenia, że w sądach działa utajniona grupa zorganizowana zajmująca się śledzeniem Piotra Niżyńskiego
Kolejne pisemne zaprzeczenia.
- Załączniki
-
- Dyrektor SR dla Warszawy-Śródmieścia.jpg (65.97 KiB) Przejrzano 20467 razy
-
- Wiceprezes SO w Warszawie.jpg (62.26 KiB) Przejrzano 20467 razy
Re: Tajna czy legalna? Sprawa twierdzenia, że w sądach działa utajniona grupa zorganizowana zajmująca się śledzeniem Piotra Niżyńskiego
Pismo do Sądu Apelacyjnego w Warszawie:
- Załączniki
-
- SA-0001.jpg (189.91 KiB) Przejrzano 20439 razy
-
- SA-0002.jpg (191.59 KiB) Przejrzano 20439 razy
Re: Tajna czy legalna? Sprawa twierdzenia, że w sądach działa utajniona grupa zorganizowana zajmująca się śledzeniem Piotra Niżyńskiego
Jeszcze do 2 innych postaci z SN:
- Załączniki
-
- SN-0005.jpg (188.2 KiB) Przejrzano 20438 razy
-
- SN-0006.jpg (197.03 KiB) Przejrzano 20438 razy
Re: Tajna czy legalna? Sprawa twierdzenia, że w sądach działa utajniona grupa zorganizowana zajmująca się śledzeniem Piotra Niżyńskiego
Kolejne dementi
- Załączniki
-
- Dyrektor SR dla m. st. Warszawy.jpg (72.54 KiB) Przejrzano 20422 razy
Re: Tajna czy legalna? Sprawa twierdzenia, że w sądach działa utajniona grupa zorganizowana zajmująca się śledzeniem Piotra Niżyńskiego
.
Sędzia Sądu Apelacyjnego Jerzy Leder będący jego rzecznikiem prasowym stwierdza poniżej, że tej pogłoski nie da się legalnie zdementować na piśmie.
.
(odnośnie dźwięków w sądach p. też np. rozmowa z dyrektorką sądu dla Warszawy-Mokotowa: viewtopic.php?f=7&t=5500)
Sędzia Sądu Apelacyjnego Jerzy Leder będący jego rzecznikiem prasowym stwierdza poniżej, że tej pogłoski nie da się legalnie zdementować na piśmie.
.
(odnośnie dźwięków w sądach p. też np. rozmowa z dyrektorką sądu dla Warszawy-Mokotowa: viewtopic.php?f=7&t=5500)
Re: Tajna czy legalna? Sprawa twierdzenia, że w sądach działa utajniona grupa zorganizowana zajmująca się śledzeniem Piotra Niżyńskiego. Rezultaty zapytań dziennikarskich potwierdzają problem
Kolejne odpowiedzi. Tym razem główna księgowa udając, że odpowiada, uchyla się od stwierdzenia "przelana została taka-a-taka kwota", zamiast tego informując, że przelany został podatek, a wg deklaracji wynosi on tyle-a-tyle.
Jednocześnie bardzo mnie przeprasza, ale [może tu o to powinno chodzić] będę znowu skazany w tej oto sprawie (toczącej się z fundamentalnie wybrakowanego aktu oskarżenia, w I instancji, był już wyrok nakazowy): viewtopic.php?f=11&t=4737
Ostatnio w podobnie haniebnej sprawie zarówno sąd I, jak i II instancji mnie skazał bez podstawny faktycznej ani także prawnej z uwagi na niedopuszczalność merytorycznego rozpoznania sprawy (viewtopic.php?f=12&t=7634, viewtopic.php?f=12&t=7406). Ponadto sprawa cywilna, w której jestem poszkodowany niezwróceniem rzeczy (a takie sprawy o naruszenie posiadania są priorytetowe dla sądów), wlecze się od 5 lat: viewtopic.php?f=11&t=3390. Każdy sędzia na pewno chętnie będzie szukał wymówek na swoje rzekome usprawiedliwienie, także tych urojonych.
Jednocześnie bardzo mnie przeprasza, ale [może tu o to powinno chodzić] będę znowu skazany w tej oto sprawie (toczącej się z fundamentalnie wybrakowanego aktu oskarżenia, w I instancji, był już wyrok nakazowy): viewtopic.php?f=11&t=4737
Ostatnio w podobnie haniebnej sprawie zarówno sąd I, jak i II instancji mnie skazał bez podstawny faktycznej ani także prawnej z uwagi na niedopuszczalność merytorycznego rozpoznania sprawy (viewtopic.php?f=12&t=7634, viewtopic.php?f=12&t=7406). Ponadto sprawa cywilna, w której jestem poszkodowany niezwróceniem rzeczy (a takie sprawy o naruszenie posiadania są priorytetowe dla sądów), wlecze się od 5 lat: viewtopic.php?f=11&t=3390. Każdy sędzia na pewno chętnie będzie szukał wymówek na swoje rzekome usprawiedliwienie, także tych urojonych.
- Załączniki
-
- mokotów-odp1.png (229.59 KiB) Przejrzano 19811 razy
-
- mokotów-odp2.png (321.33 KiB) Przejrzano 19811 razy