Strona 1 z 1

[Niszczenie dowodów - przykład 1] Tym to się nawet Krajowa Rada Sądownictwa dyscyplinarnie zainteresowała [SO w W-wie]

: sob paź 21, 2017 8:49 pm
autor: piotrniz
Oficjalne stanowisko (wkrótce wstawię szczegóły wraz z wideo z przeglądem teczki II C 694/16):
KRS zainteresowana postępowaniem sądu w sprawie krycia adw. Boruc.jpg
KRS zainteresowana postępowaniem sądu w sprawie krycia adw. Boruc.jpg (33.6 KiB) Przejrzano 9537 razy
Oczywiście później tę sprawę ubili - wpływ kolegów kryminalnych z TVP jest przemożny. Kontroli skarbowej nie chcemy, chcemy trwania błogostanu w postaci niepłacenia PIT-ów, tak?
boruc3.jpg
boruc3.jpg (226.33 KiB) Przejrzano 7479 razy
A więc wyjaśniam, że problem polegał na tym, że pani adwokat prawie zupełnie mnie lekceważąca i reprezentująca niepoważne podejście do klienta, która w dodatku nie zwróciła mi kwoty zapłaconej za niewykonaną usługę - a należy to zrobić zgodnie z Kodeksem cywilnym (przepisy o zleceniach); napisała niewiele zdań tekstu: współredagowała pozew przeciwko NASK oraz pojedyncze zdania składające się na jeszcze jedno drobne pismo (1-stronicowe), została odwołana z roli adwokata w tej sprawie przed jakąkolwiek rozprawą czy posiedzeniem, wkrótce po wniesieniu pozwu - została przeze mnie pozwana o ustalenie w celu uzyskania od operatorów danych z billingu telekomunikacyjnego dotyczących okoliczności znanych stronom sprawy. Nie było więc żadnego ryzyka "ujawnienia" danych. Pozew był o ustalenie, czy nie są pomówieniem moje twierdzenia na temat tego, w jak żałosny sposób wyglądała komunikacja z panią adwokat: że całymi dniami nie można było się dodzwonić, a to, co się włączało, to tylko poczta głosowa; że bardzo często nie odpisywała też na SMS-y itd. Notabene pani dawniej z zarządu Rzeczpospolitej (to o niej na blogu napisałem, że kiedyś w 2013 r., gdy przyszła do mnie do domu, mówiła o sprawie dźwięków i pomocy mediów, nawet niepytana o to, że niestety nie może mi w tym pomóc, że to nie od niej zależy itd.).
Ustalenie było potrzebne, bo tylko ono zabezpiecza dowód na me twierdzenia, istniejący u operatora tylko przez rok. Zwykłe billingi z http://www.orange.pl obejmują tylko 3 ostatnie miesiące i nie wskazują, co jest pocztą głosową, a co rozmową, a pani adwokat zdawała się w ogóle kwestionować cały problem w mailach. Złożyłem więc pozew, był podpisany w obecności notariusza i miał na sobie jego klauzulę, było więc jasne, jaka to osoba podpisuje, jaki ma nr dowodu osobistego i PESEL i w związku z tym można było bezpośrednio zwrócić się do operatora (gdyż była już wtedy rejestracja numerów pre-paid; każdy nr jest przypisany do konkretnej osoby) o zabezpieczenie danych. Tym bardziej, że dane pani adwokat, w tym nr PESEL, są w publicznych rejestrach. Zamiast tego jednak przez cały rok sprawa była strasznie przewlekła, nic nie zrobiono wbrew wnioskom z pozwu, a na dodatkowy pilny wniosek (niejako rzutem na taśmę złożony miesiąc czy nieco ponad miesiąc przed upływem rocznego okresu retencji danych) sędzia odpisał, że go oddala i że pilną i niecierpiącą zwłoki czynnością to jest oddalenie pozwu (wniosku):
boruc1.jpg
boruc1.jpg (231.98 KiB) Przejrzano 7479 razy
boruc2.jpg
boruc2.jpg (186.2 KiB) Przejrzano 7479 razy
Mogła to zresztą być aluzja do wtryniania się w sprawę urzędu kontroli skarbowej. Z takimi aluzjami już się spotykałem. Np. w sprawie z psychiatrami sam sąd ucierpiał, z powodu "nagłej choroby sędziego referenta" zmieniono mi po złożeniu stosownej apelacji sędziego. To są ich (administracji rządowej) standardowe metody, jak widać, we współpracy z telewizją (pewnie przez Facebook). Również obecne słowa spikerów konsekwentnie to potwierdzają, sprawa za sprawą.

Po upływie roku cofnąłem więc pozew, bo nie było już szans na uzyskanie dodatkowego dowodu, który potrzebowałem z uwagi na to, że normalnie sprawa ta powinna się toczyć przed sądem polubownym (arbitrażem gospodarczym), a nie sądem państwowym, a tym jakoś ustawa bodajże nie przyznaje prawa zwracania się do np. operatorów o dane telekomunikacyjne, zresztą nie ma takiej praktyki. Tylko więc pozew o ustalenie mógł zaspokoić tę potrzebę prawną.
Wcześniej zarzuciłem wobec Krajowej Rady Sądownictwa (powołanej do nadzoru nad skargami) i odpowiedniego prezesa sądu sędziemu stronniczość, a to w postaci niszczenia (czy powodowania zniszczenia) dowodów w sprawie. Wyjątkowo, jak widać, moim pismem się zainteresowano, bo zwykle na nie w ogóle nie odpisywali, no ale koniec końców sędziemu nic nie zrobili. Chyba i to z powodu jakiejś interwencji kontroli skarbowej, bo w SO rzucano też za mną o tym, że "zwolnienie z pracy idzie" (czy bodajże: "wyleci") itp., co było w świetle mojej sytuacji i typowych problemów raczej ironią.

Re: [Niszczenie dowodów - przykład 1] Tym to się nawet Krajowa Rada Sądownictwa dyscyplinarnie zainteresowała [SO w W-wie]

: czw lip 05, 2018 10:55 pm
autor: piotrniz
Na górę zapraszam.
Tej listy, oczywiście.